środa, 21 listopada 2012

CHic et NUNC

Dzisiaj sami moi ulubieńcy, więc wstęp troszkę dłuższy:) Torebkę już znacie, wzbogaciłam ją jedynie jedwabną apaszką. Bardzo lubię taki sposób "odmieniania" klasycznych modeli toreb. Camelowego płaszcza dłuuugo szukałam, a że nie zdarzają mi się spontaniczne, nieprzemyślane zakupy, poszukiwania trwały  naprawdę długo. Ten podbił moje serce ciekawym krojem, pięknym kolorem w którym camel miesza się z cielistym, lekko pudrowym odcieniem i detalami dopełniającymi całość. I wreszcie buty... Pamiętam, będąc jeszcze nastolatką, jak podziwiałam piękne sierściowe szpilki w szklanej witrynie jednego z butików. Uwielbiam ten rodzaj skór do dzisiaj a zamiłowanie trwa dużo dłużej niż tegoroczny szał na pony hair boots od Givenchy. Dla mnie, mistrzynią obuwia z niespotykanych materiałów jest NUNC, marka całkiem niedawno przeze mnie odkryta. Co więcej, projektantką jest nasza rodaczka i moja imienniczka z powodzeniem rozwijająca markę na całym świecie. Ten kto szuka oryginalnych, nietuzinkowych a przy tym nieprzekombinowanych i odpornych na trendy butów, znajdzie tam prawdziwe perełki. Ja uwielbiam i czekam na kolejne kolekcje.
Serdecznie zapraszam do oglądania :)

wtorek, 13 listopada 2012

YETI in the CitY

Dzisiaj zupełnie niezaplanowana i spontaniczna sesja w centrum miasta,  wśród przypadkowych przechodniów wchodzących ciągle w kadr ;) W roli głównej Yeti, czyli cieniowany futrzak w barwach szarości bo niezależnie  od "obowiązujących" trendów uwielbiam futrzane kamizelki i wszelkie futrzano - sierściowe akcesoria. W rolach drugoplanowych woskowane jeansy, skóra, ciepły szalik oraz torba z sierści i zamszowe szpilki.
Tato ;-*

środa, 7 listopada 2012

InCoGnItO

Kapelusz, okulary przeciwsłoneczne i barwy ochronne...w sam raz gdy mamy ochotę ukryć się przed światem a z domu wyjść trzeba. Całość okraszona mocnym trendem-super wygodnymi tenisówkami na koturnach. Długo szukałam swojej pary; miały być w neutralnym kolorze, w całości ze skóry (jasny zamsz w sportowych butach to kiepski pomysł), sznurowane bez rzepów, nie masywne i koniecznie z ukrytym koturnem. Prawie idealne znalazłam zupełnym przypadkiem w sklepie do którego praktycznie nie zaglądam. Warto czasem zejść z utartych szlaków ;)